W kinie, w Lublinie
Pomyślałam
sobie, że jeśli moja pisanina tutaj ma mieć jakąś misję (skoro nie ma za bardzo
celu, sensu i składu to przynajmniej misję może mieć), to byłoby to pokazanie,
że codzienność jest ciekawa. Że nie trzeba być codziennie w innym kącie świata (gdzie
są pająki lub skorpiony) albo jeść codziennie fit i nigdy nie mieć w ustach
chipsów (chyba, że z jarmużu) albo robić fotek w pastelowych kolorach
(ewentualne w odcieniach szarości) albo ubierać ekstra ciuchów (tudzież
malowanek na twarz) żeby mieć codziennie (lub przynajmniej co jakiś czas) coś
do napisania.
8 komentarze
Już dawno wiedziałam o Madonnie - sympatyczny gest. Może chciała zabawić się połamańcem językowym? :D
OdpowiedzUsuńŚrednio za filmami jestem, w kinie nie byłam ze sto lat, ale gdyby były takie seanse de lux, na pewno gościłabym tam częściej :)
Ta piosenka ma chyba sto lat, a ja dopiero teraz się zorientowałam gdy koleżanka mi powiedziała! Rzeczywiście, miły gest :)
UsuńFajna misja, ciekawe zakładki, tak trzymaj! Dołączam do apelu o sale Deluxe, nie cierpię jedzenia w kinie!
OdpowiedzUsuńCzekamy więc na kolejne odchamiacze :-)
Możemy chyba zrobić jakąś petycję czy coś w sprawie tych kin ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Haha jak zrobić ciekawy wpis z wciąganego kontenera mistrz!
OdpowiedzUsuńJestem mamuśką, ale błagam również o Deluxe!
Chociaż w kinie odpoczęłabyś od dzieciaczka ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Mnie nie przeszkadza popcorn w kinie, bo przynajmniej nie szeleści tak jak przemycone w torebce chipsy. O dziwo rzadko kiedy będąc w kinie, spotykam na tej samej sali dzieci, więc akurat z tym problemu też nie mam. Ale w sumie takie seanse mogłyby być niezłym pomysłem - musisz wysłać swoje propozycje do kin :D Może jeszcze na tym zarobisz! :D
OdpowiedzUsuńMasz szczęście zatem do seansów - może powinnam się kiedyś wybrać z Tobą do kina? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Hej, echo odpowiada!
Pst! Jak nie masz konta Google to kliknij Nazwa/adres URL i wpisz tylko nazwę.
Tak, wiem, mnie też przestrasza to URL :)